RSS
 

Posts Tagged ‘kutaisi’

Lotnisko w Kutaisi. Informacje praktyczne

09 sie

Nowoczesny, niewielki port lotniczy znajduje się w odległości kilkunastu kilometrów od Kutaisi. Działa od jesieni 2012 roku, wtedy zakończono remont obiektu. Oficjalna nazwa lotniska to David the Builder Kutaisi International Airport. (Król Dawid Budowniczy był jednym z największych gruzińskich władców, rządził na przełomie XI i XII wieku, odbudował kraj po okresie upadku i rozbicia). Międzynarodowy symbol lotniska to KUT. Polecam też artykuł: Kutaisi, nowe centrum gruzińskiej turystyki.

Kameralna hala odlotów

Kameralna hala odlotów

Obiekt sprawia przyjemne wrażenie (ładna architektura), ale jest mały, właściwie kameralny. Na hali odlotów ledwie kilka stanowisk odpraw biletowo-bagażowych, ciasno ustawionych. Godnym pochwały rozwiązaniem zastosowanym na tym lotnisku jest przestrzeń pomiędzy halą przylotów i odlotów, w której można się położyć i zdrzemnąć, z czego korzysta wielu turystów. Nic w tym dziwnego, zważywszy na nocne godziny przelotów stosowane przez linię Wizz Air. Przy okazji warto wspomnieć, że lepsze godziny są przy połączeniach z Wilna oraz z Berlina – od września 2016 r.

Transport

Pewnym mankamentem jest położenie lotniska, z dala od miasta, w szczerym polu. Na szczęście istnieją możliwości w miarę prostej komunikacji. I tak:

* Taksówki. Cena za kurs do Kutaisi to ok. 25 GEL (lari), równowartość 40 zł.

* Busy, czyli słynne marszutki, o które oparty jest transport publiczny w wielu krajach dawnego ZSRR. Cena za przejazd z lotniska do Kutaisi to ok. 7 GEL za osobę. Z lotniska do Batumi oraz z lotniska do Tbilisi cena wynosi 20 GEL.

* Georgian Bus – duża linia autobusowa z połączeniami do Batumi i Tbilisi. Kursy autobusów dostosowane są do godzin odlotów i przylotów. Bilety można nabyć w internecie, a w Tbilisi również w polskim barze Warszawa. W godzinach przylotów otwarte jest też stoisko Georgian Bus na lotnisku.

Stanowisko Georgian Bus na lotnisku w Kutaisi

Stanowisko Georgian Bus na lotnisku w Kutaisi

Więcej informacji w artykule: Kutaisi. Lotnisko, transport, hotele i atrakcje.

Wymiana pieniędzy

Na lotnisku jest kantor, w którym wymienimy dolary, euro, brytyjskie funty i rosyjskie ruble na gruzińskie lari (GEL). Po przylocie i odebraniu bagażu wychodzimy przez rozsuwane drzwi, za nimi po prawej stronie, na samym końcu, za stanowiskami linii lotniczych, znajduje się punkt wymiany Liberty Bank. Jest słabo widoczny, jeśli będziecie mieli kłopoty ze znalezieniem, spytajcie kogoś z miejscowych. Kurs wymiany jest przyzwoity, jeśli różni się od kursu kantorów w mieście, to zupełnie nieznacznie. Jest to zresztą cecha gruzińskich lotnisk, na których punkty wymiany walut stosują uczciwe przeliczniki.

W kantorze Liberty Bank na lotnisku Kutaisi możliwa jest też wymiana w drugą stronę, czyli z gruzińskich lari (GEL) na euro lub dolary. Pod warunkiem, że kantor będzie otwarty, bo otwierany bywa głównie na czas przylotów.

Kurs wymiany z lata 2016 r.

Kurs wymiany z lata 2016 r.

Strefa wolnocłowa

Wylatując z Kutaisi możemy zrobić zakupy na małej strefie wolnocłowej. Dominują tam oczywiście wina. Podobnie jak na lotnisku w Tbilisi, tak i tu płacić można w gruzińskiej walucie (GEL), euro, dolarami lub kartami płatniczymi. Ale uwaga, ze względu na to, że lotnisko jest bardzo małe, to już przy odprawie biletowo-bagażowej ustawiają się długie kolejki. W efekcie może nie wystarczyć czasu na zakupy w strefie wolnocłowej.

Wycieczki do Gruzji z przelotem Wizz Air do Kutaisi.

……………………….

Gruzja to ciekawy pomysł na wyprawę narciarską. Na Kaukazie są wyśmienite warunki do uprawiania tego sportu. Oto przykładowa oferta: Narty w Gruzji, narciarski kurort Gudauri.

Zapisz

Zapisz

 
 

Kutaisi – witamy w Gruzji!

06 maj

Drugie co do wielkości miasto Gruzji. Do niedawna mało atrakcyjne. Zaglądało się tu po to, by zobaczyć katedrę Bagrata (początek XI wieku) i położony w okolicznych górach monaster Gelati (XII wiek, wspaniałe freski). Bywało, że nocowaliśmy tu w drodze z Tbilisi do Batumi. (Zobacz nasz film z Gruzji).

Katedra Bagrati

Katedra Bagrati

Od kiedy Wizzair zaczął latać do Kutaisi sytuacja się zmieniła. Dziś miasto to dla wielu turystów jest najlepiej znanym miejscem w Gruzji. Kilka razy w tygodniu przylatują tu samoloty z Katowic i z Warszawy.

Samolot z Warszawy w niedziele, środy i piątki.

Z Katowic we wtorek i sobotę.

Szybko zaczyna powstawać baza turystyczna. W pierwszej kolejności hostele i pensjonaty, nastawione raczej na niskobudżetowego turystę z plecakiem. Gorzej jest z dobrymi hotelami. Kilka znajduje się w położonym tuż obok Kutaisi, kurorcie Tsalktubo (Calktubo).

Zrewitalizowano centrum miasta. Kiedyś wieczorami było tu ciemno i nieciekawie. Straszyły dziurawe chodniki. Dziś wygląda znacznie lepiej. Na głównym rondzie miasta uwagę przyciąga fontanna ze zdobieniami nawiązującymi do słynnego złota Kolchidy.

Bo to tu rozciągała się starożytna Kolchida. Bogata złotem, rolnictwem i winem. Rozpalała zmysły antycznych Greków. To tu, kuszeni bogactwem Kaukazu wybrali się dowodzeni przez Jazona Argonauci.

Fontanna z stawieniami złota Kolchidy

Fontanna, złoto Kolchidy

W średniowieczu Kutaisi było królewskim miastem. Po zajęciu Tbilisi przez muzułmanów pełniło rolę stolicy. Stąd w Kutaisi właśnie wzniesiono  królewską katedrę Bagrati, a następnie wspaniały zespół klasztorny Gelati. W XII wieku otrzymał on miano „drugich Aten”. Funkcjonował tu uniwersytet. Stołeczne Kutaisi związane jest z jednym z największych gruzińskich władców, Dawidem IV Budowniczym.

W mieście powstają większe lub mniejsze bary, kawiarnie i restauracje. Robi się turystycznie. Nie na tyle jednak jeszcze, by warto było zatrzymać się tu na dłużej. Kutaisi nie dorówna atrakcjami stołecznemu Tbilisi.

Lotnisko znajduje się kilkanaście kilometrów za miastem (David the Builder Kutaisi International Airport). Jak dostać się do miasta? Lotnisko położone jest przy głównej drodze Batumi – Tbilisi. Kursują tu marszrutki (minibusy pełniące rolę komunikacji publicznej). Przed lotniskiem stoją też taksówki.

Kutaisi jest dobrą bazą wypadową w kierunku Mestii (górska, piękna Swanetia) oraz do Batumi (nad Morze Czarne). Zobacz przykładowe programy wycieczek z Kutaisi.

Swanetia, Uszguli

Swanetia, Uszguli

Jest jeszcze coś o czym warto wspomnieć. Tanie loty do Kutaisi zmieniły obraz polskiej turystyki w Gruzji. Wystarczył rok żeby miejscowi nabrali do Polaków większego dystansu. Niestety daliśmy się poznać również z tej gorszej strony. Niektórym zdarza się nadużywać gościnności miejscowych i za bardzo cieszyć się gruzińskimi trunkami. Trochę to przykre, ale może po prostu nieuniknione.

Zorganizowane wycieczki po Gruzji z przelotem do Kutaisi.

Tekst i zdjęcia: Krzysztof Matys.

Zobacz opinie o wycieczkach Krzysztof Matys Travel.

 

Tbilisi w obiektywie

09 sie

Latem zeszłego roku na jednej z naszych wycieczek była Eliza. Zwiedzała jak wszyscy, na robienie zdjęć było mało czasu. Sam nie wiem jak i kiedy je zrobiła. Niektóre fotografie mnie zaskoczyły. Znam te miejsca, byłem w nich wielokrotnie, ale dzięki tym zdjęciom ujrzałem je na nowo.

Tbilisi katedra Cminda Sameba

Widok z progu katedry św. Trójcy (Cminda Sameba). Po prawej stronie flaga Gruzji. Duży czerwony krzyż w środku i cztery mniejsze w narożnikach. Ten wzór został wprowadzony przez prezydenta Saakaszwilego po rewolucji róż. Nawiązano tym samym do starej, średniowiecznej symboliki. Na fladze znajdującej się po lewej stronie przedstawiony jest krzyż św. Nino, znak gruzińskiego chrześcijaństwa.

tbilisi_cerkiew_sw_trojcy_krzysztofmatys_fot_eliza_wielgosz

Katedra św. Trójcy. Wyświęcona w 2004 r. stała się jednym z symboli odrodzonej Gruzji. Olbrzymia (98 m wysokości), wybudowana na wzgórzu, widoczna jest niemal z każdego miejsca w Tbilisi. Zwiedzanie stolicy zaczynamy właśnie od niej.

tbilisi_abatubani_carskiebanie_krzysztofmatys_fot_eliza_wielgosz

Okolice tbiliskich łaźni. Wojciech Górecki pisał, że kąpiel w nich jest jak modlitwa w tysiącletniej katedrze. Są tu od średniowiecza. Może nawet dłużej. Nawet nazwa miasta ma z nimi wiele wspólnego. Po polsku Tbilisi, to po prostu Cieplice (tbili, tpili znaczy ciepły). Na przełomie V i VI wieku król Wachtang Gargasal przeniósł tu stolicę z sąsiedniej Mcchety. Skusiły go gorące źródła. Pomnik wielkiego władcy wznosi się dziś po drugiej stronie ulicy, obok kościoła Metechi.

tbilisi_anczischati_krzysztofmatys_fot_eliza_wielgosz

Anczischati. Malutki kościółek z VI wieku! Najstarszy w Tbilisi. Łatwo go minąć, zignorować. Z zewnątrz, na pierwszy rzut oka, wygląda na mało interesujący. Ale wejść należy koniecznie! Trójnawowa bazylika, surowa w wyglądzie, z charakterystycznymi ceglanymi kolumnami. Na sklepieniu przecudna feeria barw starych fresków.

tbilisi_sioni_noc_krzysztofmatys_fot_eliza_wielgosz

Katedra Sioni. Ważne miejsce. Przechowywana jest tu największa relikwia gruzińskiego Kościoła – krzyż św. Nino. Tu mają miejsce ważne uroczystości, również o charakterze państwowym. Dwieście lat temu, zebranym w katedrze dostojnikom, rosyjski generał oznajmił, że z rozkazu cara takie państwo jak Gruzja właśnie przestało istnieć. Świątynia pochodzi z XI-XII wieku.

tbilisi_noc_mostekpokoju_krzysztofmatys_fot_eliza_wielgosz

Tbilisi nocą. Próbuję przypomnieć sobie moje pierwsze wrażenie. Sprzed kilku lat, kiedy wybrałem się tu by sprawdzić jak uprawiać turystykę. Jechałem taksówką z lotniska. Czy mi się podobało? Tak, zdecydowanie tak. Dziś podoba mi się jeszcze bardziej. Z każdą kolejna wizytą mocniej. Niedawno doszła nowa atrakcja, kolejka linowa, prowadzące spod cerkwi Metechi do zamku Narikała. Widoki imponujące. Warto wjechać dwa razy. W dzień i w nocy.

tbilisi_nikopirosmani_krzysztofmatys_fot_eliza_wielgosz

Niko Pirosmaniszwili, dla ułatwienia zwany Pirosmanim. Dziś bohater i ozdoba gruzińskich muzeów. W 1918 r. zmarł z głodu. Samouk, genialny prymitywista. Na życie próbował zarobić malując szyldy w tbiliskich karczmach. Najsłynniejsze obrazy przedstawiają obficie zastawione stoły i szczęśliwych ludzi, po gruzińsku cieszących się wybornym winem. Na zdjęciu kolaż w jednej z restauracji. Fotografia ukazująca twarz mistrza znajduje się w lewym górnym rogu.

tbilisi_ulica_krzysztofmatys_fot_eliza_wielgosz

Nie bardzo wiadomo czy za fasadą ceglanego budynku jest jeszcze cokolwiek. Kuchnia, sypialnia, łóżko? Ktoś tam mieszka? Da się tam w ogóle mieszkać? Takich domów-nie-domów jest w tbilisi_ikona_dawidbudowniczy_krzysztofmatys_fot_eliza_wielgoszTbilisi sporo. Ruiny są realnym śladem minionej epoki. O tym, że tu się jednak żyje, świadczy widoczny dookoła ruch. Wznoszone są nowe budynki, remontowane stare… No i ci ludzi przed murem. Z kuflem piwa, z papierosem, z uśmiechem. Jest jakoś  pogodnie. I bezpiecznie! Może właśnie to sprawia, że mam nieodparte uczucie, iż wszystko tu jest na dobrej drodze.

Dawid IV Wielki, Budowniczy. W wieku 16 lat został królem. Oswobodził i zjednoczył kraj. Wojska tureckie wygnał aż za granice Armenii. Fundował stypendia zdolnej młodzieży. Wznosił klasztory i uniwersytety. Wprowadził kraj w okres największej świetności (XII wiek). Został świętym Kościoła gruzińskiego. Jego ikonę zobaczymy w wielu cerkwiach. Zawsze z makietą budynku w dłoni. Historię jego rządów opowiadamy w drodze do klasztoru Gelati w okolicach Kutaisi. Tam został pochowany.

tbilisi_metechi_krzysztofmatys_fot_eliza_wielgosz

Cerkiew Metechi. Znajduje się chyba we wszystkich programach wycieczek. Pochodzi z okresu średniowiecza. Wnętrze mało ciekawe, nie zachowało się nic z zabytkowych zdobień. Za to roztacza się stąd piękny widok. Na tbiliską starówkę, rzekę Mtkwari, pałac prezydencki…

tbilisi_noc_kawiarnie_krzysztofmatys_fot_eliza_wielgosz

Tbiliska starówka nocą…. Więcej w artykule „Tbilisi – Tyflis”.

tbilisi_kolejkagorska_krzysztofmatys_fot_eliza_wielgosz

Nowoczesna kolejka górska. Kolejna atrakcja Tbilisi.

Tekst: Krzysztof Matys

Zdjęcia: Eliza Wielgosz

Wycieczki do Gruzji.